Wycieczkę odbyliśmy w dniach 23-24 Stycznia 2012, chociaż pierwotnie zaplanowaliśmy ambitne (jak na zimowe warunki) 3 dniowe przejście od Zwardonia po Wlk. Rycerzową. Pogoda generalnie nie była rewelacyjna ale nie było też co narzekać zwłaszcza, że nie zaznaliśmy większego mrozu ani wiatru. Im wyżej tym gęstsza mgła i bardziej sypało chociaż z dłuższymi przerwami. Widoki piękne jednak bardzo ulotne bo mgła i chmury co chwila zasnuwały wszystko. Pokrywa śnieżna miejscami dochodziła do 2 m i gdyby nie rakiety to zmachalibyśmy się nieludzko. Nasze plany zredukowaliśmy dość konkretnie, a i tak 2 razy musieliśmy się poddać. Raz zrezygnowaliśmy z przebijania się grzbietem wzdłuż granicy z Wlk. Raczy na Przegibek. Trasa w lecie obliczona na 3,15h w tych warunkach po jakiś 2 km wydała nam się za ciężka na nasze możliwości i po sobotnich akcjach ratunkowych pod Babią i Baranią nie chcieliśmy GOPRowcom robić powtórki z rozrywki. Śniegu tyle, że zapadaliśmy się prawie po pas nawet w rakietach, a ciągle dosypywało przykrywając nasze ślady. Sytuację dodatkowo pogarszała mgła i zasypane słupki ze znakami, więc musielibyśmy brnąć w tym śniegu w większości na czuja. Wróciliśmy więc tą samą drogą do doliny i weszliśmy na Przegibek łatwiejszym, zielonym szlakiem. Tego samego dnia chcieliśmy jeszcze dostać się z Przegibka na Rycerzową, jednak i tym razem musieliśmy odpuścić w połowie drogi. Po 1,5h marszu szybko zaczął zapadać zmierzch i znowu zaczęło mocno sypać, a my za cholerę nie umieliśmy w mroku odnaleźć dalszych znaków na ośnieżonych i oszronionych drzewach. Kiedy na dobre zgubiliśmy szlak wydawało nam się że powinniśmy iść graniczną przecinką, jednak żaden z nas nie szedł tędy nawet latem więc w ciemnościach i przy padającym śniegu nie chcieliśmy ryzykować pobłądzenia. Poirytowani swoją bezradnością zawróciliśmy i po śladach z czołówką zeszliśmy do schroniska na Przegibku, a stamtąd jeszcze tego samego wieczoru prostą drogą do wsi na autobus. Wszystkie te nasze wysiłki osłodził nam na wieczorem w Rycerce wujek kolegi swojską kiełbasą i również domowej roboty destylatem. Podsumowując myślę, że wyjazd mimo nie najlepszych wyników można zaliczyć do udanych. Na pewno na długo zapadną nam w pamięci przyjemny wieczór przy ciepłym kominku w schronisku na Wlk. Raczy, gdzie byliśmy jedynymi gośćmi oraz maszerowanie po ośnieżonych zboczach, kiedy to uginające się pod ciężarem śniegu drzewa przypominały nam raczej jakichś bajkowych strażników broniących dostępu do tej zimowej krainy. Nie raz musieliśmy się im kłaniać aby móc przejść. Ten krotki wypad przypomniał nam też jak ważna jest pokora wobec gór zwłaszcza w zimowej szacie.
Lp | Dz | Trasa | Czas | Odległość | Podejścia/zejścia | ||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
⌛h:mm | ∑⌛ | ∑⌛℗ | ⌚ - ⌚ | km | ∑km | km/h | ↗m | ↗% | ↘m | ↘% | |||
1 | 01-06 2011 | Rycerka Górna Kolonia (668 m) Schronisko PTTK Wielka Racza (1236 m) | 2.05 | 2.05 | 2.05 | 0.00 - 2.05 | 4.9 | 4.9 | 2.4 | 530 | 11 | 0 | 0 |
2 | 01-06 2011 | Rycerka Górna Kolonia (668 m) | 1.15 | 3.20 | 3.20 | 2.05 - 3.20 | 4.9 | 9.8 | 3.9 | 0 | 0 | 530 | 11 |
3 | 01-06 2011 | Schronisko PTTK Przegibek (990 m) | 1.30 | 4.50 | 4.50 | 3.20 - 4.50 | 4.0 | 13.8 | 2.7 | 370 | 9 | 30 | 1 |
4 | 01-06 2011 | Rycerka Górna Kolonia (668 m) | 1.00 | 5.50 | 5.50 | 4.50 - 5.50 | 4.0 | 17.8 | 4.0 | 30 | 1 | 370 | 9 |
RAZEM DZIEŃ 1 | 5.50 | 17.8 | 3.1 | 930 | 5 | 930 | 5 |
Lp | Data odbycia wycieczki | Trasa wycieczki | Nr grupy górskiej | Pkt.GOT | Uwagi |
---|---|---|---|---|---|
1 | 01-06-2011 | Rycerka Górna Kolonia - Schronisko PTTK Wielka Racza | BZ.02 | 10 | |
2 | 01-06-2011 | Schronisko PTTK Wielka Racza - Rycerka Górna Kolonia | BZ.02 | 6 | |
3 | 01-06-2011 | Rycerka Górna Kolonia - Schronisko PTTK Przegibek | BZ.02 | 8 | |
4 | 01-06-2011 | Schronisko PTTK Przegibek - Rycerka Górna Kolonia | BZ.02 | 5 | |
RAZEM | 29 |