Zielonym i czerwonym Turbacz 2012
Autor: AnnaK
Opracowano: 2013-01-25 08:55:48
Trasa: Poręba Wielka Koninki Obidowiec Turbacz Schronisko PTTK na Turbaczu Turbacz Obidowiec Schronisko PTTK Stare Wierchy Poręba Górna
Koninki już od dłuższego czasu są moją stałą bazą wypadową w Gorce. Może dlatego, że i ja i mój tegoroczny sześciolatek znajdujemy tam wszystko, czego aktualnie potrzebujemy w trrakcie górskiech "eskapad"? Przechodzone już tyle razy ścieżki edkacyjne właściwie dorastają razem z moim synem i co roku odkrywamy na nich coś innego, równie wspaniałego i niepowtarzalnego, jak poprzednio. Zatrzymujemy się zawsze w Ostoi Górskiej, która jest właściwie ostatnią ostoją cywilizacji przed Gorczańskim Parkiem Narodowym. Później są już tylko szlaki, bacówki, leśniczówki i schroniska....
Turbacz starannie planowałam od 2 lat. Pomimo wszelkich opowieści z trasy, jakie miałam okazję słyszeć starałam się dopasować trasę do kondycji mojego syna. Dobrze zrobiłam, bo podejście od strony Czerwonych Wierchów dało mu w kość ;) Myślę, że rok temu musielibyśmy odpuścić, a szkoda by było...
Zaczęliśmy od wyjazdu na Tobołów kolejką, a później ruszyliśmy oznakowanym szlakiem ścieżki edukacyjnej Wokół Doliny Poręby. Ścieżka łączy się z zielonym szlakiem, który dość ostro pnie się pod górę. Za sobą zostawiamy łagodną otwartą przestrzeń gorczańskiej łąki i zanurzamy się w typowym dla regionu lesie mieszanym. Szlak zielony pnie się pod górę łącząc się ze szlakiem czerwonym, prowadzącycm ze schroniska Czerwone Wierchy aż do schroniska na Turbaczu. Co ciekawe z tego samego punktu, z którego ruszyliśmy, czyli ze szczytu Tobołowa można dotrzeć najpierw do Starych Wierchów, a później dopiero na Turbacz. Jest to piękna przede wszystkim widokowo trasa, wiodąca w dużej mierze wyjeżdżonym szlakiem wzdłuż grzebietu Obidowca. Zielone podejście zaoszczędza nam jednak około 2-3 godzin i pozwala na bezpośrednie podejście pratycznie pod sam szczyt wspomnianej wcześniej góry. Szlaki bowiem łączą się około 15 minut drogi przed samym szczytem, z którego przy dobrej pogodzie rozciąga się widok na Tatry.
Stąd na Turbacz jest jeszcze spory kawałek do przejścia. Początkowo droga biegnie wzdłuż masywu czasem przez łąkę, czasem zanurzajac się w lesie. Ciekawym punktem na szlaku jest miejsce katastrofy samolotu ratowniczego, który rozbił się w tamtym rejonie 25 maja 1973 roku. Transportował on chorą dziewczynkę z Gdańska na lotnisko w Noweym Targu, skąd miała być przewieziona do Rabki Zdroju. W katastrofie zginęła matka dziecka.
Stąd szlak pnie się coraj bardziej stromo w górę. Zmienia się też okolica. Zielone lasy i łąki zostają zastapione przez samotnie sterczące ku niebu kikuty grzew. Pojawiają się też niskie krzewy. Sam szlak staje się dość trudny w podejściu ze względu na osypujące się spod nóg kamienie. Dlatego nie polecam żlebu! Nawet przy dobrej pogodzie są miejsca zacienione, gdzie podłoże nie wysycha, a śliskie kamienie to wyzwanie nie tylko dla małych, dziecięcych nóżek.
Trzeba też uważnie patrzeć na oznaczenia, ponieważ niegościnna okolica i wymierające drzewa znacznie zaburzają mozliwość prawidłowego oznakowania szlaku. Dla niewprawnego oka oznacza to liczne powtórki wychodzonymi po zboczu ścieżkami.
W końcu dochodzimy na szczyt Turbacza, gdzie wita nas ławeczka i cudowny widok na Gorce i Tatry. Odowiązkowe zdjęcie przy tabliczce punktu widokowego sprawia, że niewielka ilość miejsca na polanie szczytowej jest bardzo szybko zapełniana przez turystów wędrujących w kierunku schroniska. Z tego punktu do pieknego zabytkowego budynku schroniska pozostalo niewiele ponad 10 minut drogi leśnym traktem. Gdy tylko pojawia się przed nami charakterystyczny budynek możemy odetchnąć z ulgą i przystanąć choć na moment. Przechodząc dalej czeka na nas tablica informacyjna oraz postawiony ku informacji węzeł szlaków. Jest to chyba największy węzeł w całych Gorcach. Łaczą się tutaj trasy z Rabki Zdroju, Ochotnicy, Koninek i Nowego Targu.
Odpoczynek w schronisku to nie lada atrakcja i dla dużych i dla małych. Taras i jednocześnie punkt widokowy daje nam możliwość zaspokojenia głodu i jednoczesnego napawania się cudownymi panoramami. Nieopodal budynku schroniska znajduje się także największa leśna kaplica, w której odprawiane są Msze Święte. Corocznie 15 sierpnia spotykają się tutaj turyści z całej Polski na tradycyjnym Święcie Ludzi Gór.
Powrót nieco inną trasą zajął nam mniej więcej tyle samo czasu, co wyjście. Zrezygnowaliśmy bowiem ze schodzenia szlakiem zielonym i przy rozwidleniu pod Obidowcem wybraliśmy szlak czerwony w kierunku Starych Wierchów. Szlak ten na Polanie Młynarskiej łączy się z trasą edukacyjnej ścieżki zdrowia. I tą właśnie wróciliśmy na Tobołów, by stamtąd zjechać do Ostoi Górskiej na zasłużony odpoczynek
http://www.przetarteszlaki.blogspot.com/2013/01/turbaczwrzesien2012.html