Ornak bez Błyszcza
Autor: gucio
Opracowano: 2011-10-07 21:28:54
Trasa: Kiry Wyżnia Kira Miętusia Lodowe Źródło Polana Pisana Schronisko PTTK na Hali Ornak Iwaniacka Przełęcz Ornak Siwa Przełęcz Siwy Zwornik Siwa Przełęcz Ornak Iwaniacka Przełęcz Schronisko PTTK na Hali Ornak Polana Pisana Lodowe Źródło Wyżnia Kira Miętusia Kiry
Trasa: Kiry > Cudakowa Polana > Brama Kraszewskiego > Polana Pisana > Mł. Polana Ornaczańska > Przełęcz Iwanicka > Ornak (1854) > Ornaczańska Przełęcz (1795) > Siwa Przełęcz (1812) > Raczkowa Przełęcz (1959) > Liliowe Turnie (1974) > Bystry Karb (1946) > Błyszcz (2158) > Bystra (2248) < Powrót do Kir tą samą trasą.
Pętla z Chochołowskiej
Autor: KrzysiekWRC
Opracowano: 2013-07-29 12:04:47
Trasa: Polana Huciska Starorobociańska Dolina Starorobociańska Rówień Siwa Przełęcz Siwy Zwornik Starorobociański Wierch Kończysty Wierch Jarząbczy Wierch Wołowiec Zawracie Wyżnia Dolina Chochołowska Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Polana Trzydniówka Starorobociańska Dolina Polana Huciska
Było ciężko ale dałem radę. Tym samym mała srebrna GOT zdobyta :)
Dystans: 22,7km. Suma podejść: 1701m. Deniwelacja 1187m. Czas przejścia: 5:33h (netto).
Nauka szacunku dzięki Starorobociańskiemu
Autor: Averback
Opracowano: 2013-10-19 19:06:47
Trasa: Siwa Polana Polana Huciska Starorobociańska Dolina Iwaniacka Przełęcz Ornak Siwa Przełęcz Siwy Zwornik Starorobociański Wierch Kończysty Wierch Trzydniowiański Wierch Dolina Jarząbcza Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej Polana Trzydniówka Starorobociańska Dolina Polana Huciska Siwa Polana
Wycieczkę jak zawsze rozpoczęliśmy wyjazdem z Krakowa o godzinie 6 rano ;) Poranna mżawka na szczęście trzymała się tylko granic administracyjnych Krakowa, bo Beskid Wyspowy przywitał nas pięknym wschodem słońca.
Po zostawieniu samochodu na parkingu w Siwej Polanie i wykupieniu biletów byliśmy gotowi na zmierzenie się z zaplonowaną przez nas trasą, czyli: Siwa Polana - Iwaniacka przełęcz - Ornak - Starorobociański Wierch - Kończysty i Trzydniowiański Wierch - Schr. w Dolinie Chochołowskiej - Siwa Polana i powrót do Krakowa.
Drogę z Siwej Polany do Wyżniej Bramy Chochołowskiej opiszę jednym słowem: asfalt. Natomiast dalsza część szlaku to już czysta przyjemność, no może poza stromym odcinkiem tuż przed Iwanicką Przełęczą, ale to są uroki gór ;) Na tym odcinku zdziwiła nas tylko panująca wokół nas pustka po wycince/wiatrołomach. Dawno nie szedłem tym szlakiem i po prostu innaczej go zapamiętałem.
Na samym Ornaku, krótka chwila zadumy nad jesiennym krajobrazem Tatr Zachodnich i kolejne zdziwienie, tym razem wywołane brakiem śniegu na dwutysięcznikach Zachodnich Tatr, kiedy to szczyty Tatr Wysokich wyraźnie były oblodzone. Po krótkim posiłku ruszyliśmy w kierunku Starorobociańskiego Wierchu. Pomimo słonecznej pogody, wiatr nie odpuszczał i w drodze na sam szczyt musieliśmy się mocno trzymać siebie, by nie zwiało nas ze szlaku. Jednak rozpościerające się przed nami panoramy i satysfakcja ze zdobycia kolejnego dwutysięcznika wynagrodziła nasz trud!
Po kolejnym krótkim postoju skierowaliśmy swoje kroki w stronę Kończystego, a następnie Trzydniowiańskiego Wierchu. Po serii zdjęć, coraz bardziej spragnieni ciepłego posiłku, czym prędzej ruszyliśmy w dół, do schroniska. Po całym dniu wędrówki, talerz ciepłej zupy jest niezastąpiony! Ze schroniska z bólem zebraliśmy się i doczłapaliśmy koło godziny 19:30 na parking w Siwej Polanie, z skąd wróciliśmy do Krakowa.
Zdjęcia z wycieczki można znaleźć w podanym niżej linku.
https://plus.google.com/u/0/photos/102563134065018947950/albums/5935443227008309985?ie=UTF-8&hl=pl
Dolina Chochołowska - Klin - Ornak - Dolina Kościeliska
Autor: Szysza
Opracowano: 2015-09-01 22:38:47
Trasa: przystanek PKS Dolina Chochołowska Siwa Polana Polana Huciska Starorobociańska Dolina Starorobociańska Rówień Siwa Przełęcz Siwy Zwornik Starorobociański Wierch Siwy Zwornik Siwa Przełęcz Ornak Iwaniacka Przełęcz Schronisko PTTK na Hali Ornak Polana Pisana Lodowe Źródło Wyżnia Kira Miętusia Kiry
Niebo było nieskazitelne od samego świtu do powrotu wieczornym autokarem. Wszystkie widoki więc były w najlepszym możliwym wydaniu, tylko aż dało się zauważyć suszę w tym roku. Wszystkie stawiki, które są po stroach słowackiej i polskiej, jak i potoki (które z reguły płyną w miejscach przez siebie wyznaczonych) były wyschnięte na wiór. Tym niemniej, pogoda tego dnia była jedną z najlepszych, jakie mnie na szlaku spotkały.