Wiosenne Rozprostowanie Nog
Autor: SirGel
Opracowano: 2012-05-07 20:52:57
Trasa: Wisła Głębce Mraźnica Kiczory Schronisko PTTK Stożek Mały Stożek Soszów Wielki Schronisko na Soszowie Beskidek Wielka Czantoria Stokłosica Ustroń Polana
Wiosenne Rozprostowanie Nog czyli .... zaczynamy lazic po Beskidzie. Pierwsza wycieczka na szlak beskidzki. Prosta, niezbyt wymagajaca ale jakze malownicza wycieczka na rozpoczecie sezonu. Praktycznie co rok, robie te trase zawsze w kwietniu lub maju - zalezy od aury. Tym raem padlo na okres majowego weekendu. Dwa slowa na temat trasy - Zaczynamy od Wisly Glebce punkt stacja PKP. Lecimy lekko pod gorke na Mraznice , potem troszke spokoju i podejscie pod Kiczory. Ogolnie fajnie i spokojnie ale po jakiejs wichurze / burzy lezy od groma i troche powalonych drzewek na szlaku. Niby nic ,ale trzeba doliczyc pare minut to calosciowego czasu przejscia. Z Kiczor na Stozek to relaksacyjny spacerek masywem pod samo schronisko. Na Stozku pierwszy popas, kawa, gryz czekolady i wietrzenie skarpetek ;p ;p ;p c.d.n........
Wzdłuż granicy Polski i Czech - Beskid Śląski
Autor: ziaro
Opracowano: 2012-05-22 12:37:58
Trasa: Wisła Głębce Mraźnica Schronisko PTTK Stożek Mały Stożek Soszów Wielki Schronisko na Soszowie Beskidek Wielka Czantoria Stokłosica Ustroń Polana
To był prawie rodzinny wyjazd, by pochodzić po górach. W sobotni poranek wybrałem się z mamą do Wisły Głębce by wejść na Stożek, Soszów, Wielką Czantorię oraz zejść na stację kolejową Ustroń Polana. Do Wisły Głębce dotarliśmy około godziny 9:15. Przywitała nas piękna pogoda oraz błękitne niebo. Z dworca skręciliśmy w prawo i udaliśmy się niebieskim szlakiem w kierunku Mraźnicy. Po około 10 minutach marszu zeszliśmy z asfaltowej drogi na leśną, która prowadziła już pomiędzy drzewami, które chroniły nas przed słońcem. Po pewnym czasie na horyzoncie ukazał się nasz pierwszy cel - Stożek a dokładniej schronisko na nim. Szczyt bardzo łatwo rozpoznać gdyż w tej okolicy jest najwyższy a na polance przy lesie znajduje się wyciąg. Łatwo też rozpoznać samo schronisko z zielonym dachem, które jak mówi przy nim napis jest najstarszym w Beskidzie Śląskim. Po dwugodzinnym marszu dotarliśmy do schronisko. Niebieski szlak jest bardzo przyjemny, a człowiek wypoczęty nie może narzekać na zmęczenie. W schronisku pobrałem pieczątki, naklejki. Wypiliśmy herbatę z cytryną oraz przekąsiliśmy bułki, które zabraliśmy z domu. W schronisku można zauważyć, że to pasmo jest dość popularne gdyż ceny są wysokie. Po godzinie 12:00 ruszyliśmy w dalszą trasą. Tym razem w dół na Soszów Wielki i Mały. Po godzinie trafiliśmy do zagrody Lepiarzówka. Tam tylko stempel oraz uzupełnienie wody i jedna bułka. W tle słychać piękny śpiew ptaków. I tutaj człowiek został zaskoczony. Pisząc, że w tle było słychać jest w 100% trafionym określeniem. Okazało się, że głos ptaków wydobywał się z głośnika zamontowanego na budynku. Z uśmiechem na twarzy ruszyliśmy dalej. Po kolejny 15 minutach doszliśmy do Schroniska PTTK na Soszowie, które jak okazało się z pieczątki obchodzi 80 lecie swojego istnienia. Zostało założone w 1932. Szmat czasu. Życzymy kolejnych 80 lat. Szlak cały czas przyjemny, a ludzi co raz więcej. To był znak, że powoli zbliżamy się do mekki turystów czyli Wielkiej Czantorii. Osiągając Przełęcz Beskidek zostało już nam do pokonania 300 metrowe przewyższenie. Po kilku postojach, dużej ilości wylanego potu oraz godzinie zegarowej stanęliśmy na szczycie Wielkiej Czantorii. Nastąpił czas na dłuższą przerwę. Jedzenie, picie. Zebrałem też stempel do GOT oraz zakupiłem naklejkę do MOT. Pierwszy raz w tym roku płaciłem inną walutą niż polską złotówką. Po 16:00 przyszła pora na ostatni epizod naszej wyprawy - zejście do Ustronia na pociąg. Z mapy można wyczytać nie całą godzinę marszu lecz wyglądało to zupełnie inaczej i włóczyliśmy się ponad godzinę. Zejście ze szczytu do kolejki nie jest takie trudne. Rzekłbym, że jest nawet dość spokojne przy ty co jest w drugiej części zejścia. Nie dla wszystkich jednak zejście na trasie było przyjemne. W połowie drogi spotkaliśmy grupkę ludzi, lecz jedna z tych osób była dość mocno poturbowana. Ciężko powiedzieć co się stało lecz można gdybać, że osoba ta przewróciła się i mocno poobijała. Pewne było rozcięcie łuku brwiowego oraz duża krwi. Oni czekali na GOPR, a my szliśmy dalej w dół. Po kolejnych paru minutach minęli nas ratownicy GOPRu, a po następnych nad naszymi głowami pojawił się śmigłowiec w barwach Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Z tego co udało się dowiedzieć, poszkodowaną zabrano do szpitala w Katowicach Ligocie. Na stacje PKP w Ustroniu Polanie dotarliśmy koło godziny 17:45. Jak się okazało pociąg pojechał 30 minut temu a kolejny będzie za 30 minut. Na stacji wykonałem pierwszą w życiu panoramę 360 stopni. O 18.20 siedząc w pociągu ruszyliśmy w kierunku Katowic. Chociaż podczas schodzeniu nogi wchodziły nam tam gdzie generalnie wychodzą, a niektórych nawet bolały palce, to w pociągu na twarzach widać było już tylko uśmiech i zadowolenie.
Kubalonka-Głębce-Stożek-Mraźnica-Kubalonka
Autor: Majka_W
Opracowano: 2013-10-29 13:37:06
Trasa: Kubalonka Kozińce Wisła Na Groń Wisła Głębce Mraźnica Schronisko PTTK Stożek Kiczory Mraźnica Kubalonka
Szlak zielony z Kubalonki do Głębiec przez Kozińce zmienił się w stosunku do tego co było kiedyś (a dawno to chyba było) bardzo, Niestety teraz prowadzi prawie cały czas szosą przez zabudowania, szlak niebieski od dworca też długo "trzyma się" siedlisk ludzkich. Niestety w okolicach Wisły trudno o prawdziwie turystyczną trasę.
Stożek
Autor: rdarek19
Opracowano: 2014-06-16 22:05:33
Trasa: Wisła Głębce Mraźnica Schronisko PTTK Stożek Kiczory Mraźnica Kubalonka Wisła Głębce
Dzień był piękny ... po dojechaniu samochodem do Wisły Głębce poszliśmy w góry.
Nasza trasa; W isła Głębce - Stożek, Stożek - Kiczory, Kiczory - Kubalonka, Kubalonka - Wisła Głębce
Wyprawa się udała mimo 30 st. upału do domu przyjechaliśmy bardzo zmęczeni.